Wydaje się, że nie ma nudniejszego miejsca niż biuro prawników, w którym wszyscy zatopieni w dokumentach studiują sztywne prawnicze formuły. Nic bardziej mylnego. W tej kancelarii adwokackiej namiętności biorą górę nad rozumem, nic nie dzieje się zgodnie z planem, a główna bohaterka często zaskakuje nie tylko świat, ale i samą siebie. Jeżeli doda się do tego temperamentnych klientów i ich niecodzienne sprawy, wyjdzie z tego przepis na historię, od której nie sposób się oderwać. Zwłaszcza, jeśli napisała ją Gabriela Gargaś.
Josephine i Joseph uciekają z głębokiej prowincji, aby szukać szczęścia w wielkim mieście. Tam jednak życie okazuje się niewiele lepsze. Josephine zatrudnia się w iście kafkowskim biurze. Zamknięta w odosobnionej klitce w posępnym, betonowym gmachu ma tylko jedno zadanie: wprowadzać do bazy danych imiona, nazwiska i datę. Zawsze tę samą. Jutrzejszą...
Warszawą wstrząsa informacja o odnalezieniu martwego niemowlaka na jednym z publicznych placów zabaw. Policja nie jest w stanie odnaleźć rodziców, nic nie pozwala też zidentyfikować tożsamości dziecka. To media jako pierwsze trafiają na trop - udaje im się odnaleźć matkę, która przed kamerami twierdzi, że nie pamięta, co się wydarzyło, i nie wie, gdzie jest jej syn.Dziennikarze przyklejają kobiecie łatkę dzieciobójczyni, zapowiada się jeden z najgłośniejszych procesów ostatnich lat - a Chyłka i Oryński zr