Zauroczona

Zauroczona

Fragment tekstu:
Dla Tabithy Faye, kt ra z każdym dniem oczarowuje mnie coraz bardziej

Prolog
Jest to opowieść o Alice Chambers, kt ra przeprowadziła się do domu niegdyś należącego do pisarki Rachel Danbury i kt ra przy tej okazji dowiedziała się czegoś o sobie, o swoim małżeństwie i o tym, co znaczy kochać. I kt ra zmieniła swoje życie.Pod koniec lat trzydziestych ubiegłego wieku pisarka Rachel Danbury przeniosła się do miasta o nazwie Highfield. Wiele lat po tym, jak Scott i Zelda Fitzgeraldowie spędzili lato w pobliskim Westport, Rachel stała się częścią tętniącej życiem artystycznej społeczności byłych mieszkańc w Manhattanu, w ucieczce na przedmieścia starających się odnaleźć uroki przepełnionego ciszą i spokojem życia.Napisała dwie powieści, kt re przeszły bez echa, lecz trzecia, Kręta droga, wywołała wielki skandal, zmuszając ją do ucieczki z ukochanego miasta tam, gdzie nikt nie wiedział, kim była.Stało się tak, ponieważ Rachel Danbury napisała o swoim życiu. Opisała swoje małżeństwo, swego uganiającego się za kobietami męża Jeffersona i swoją miłość do mężczyzny o nazwisku Edward Rutherford.Napisała o Highfield, małym miasteczku w Connecticut, i o mieszkających w nim ludziach, kt rzy uważali, że łączy ich przyjaźń. Miasteczko i jego mieszkańc w ukazała z pełnym ciepła humorem, niestety jednak nad wyraz celnie, a oni nigdy nie wybaczyli jej zdrady.Rachel Danbury starała się ignorować niewierność swego małżonka. Wmawiała sobie, że po prostu jest mężczyzną o wyjątkowym, nieodpartym wręcz uroku osobistym, gdy jednak wdał się w romans z niejaką Candice Carter, byłą gwiazdką wytw rni Paramount i właścicielką teatru miejskiego, nie mogła dłużej udawać, że o niczym nie ma pojęcia.Pocieszenia i zemsty poszukała w ramionach Edwarda Rutherforda, sąsiada, zawsze miłego i chętnego do pogawędki, lecz nic poza tym - p ki Rachel skutecznie nie postanowiła go uwieść.I stało się, że Rachel i Edward zapałali do siebie uczuciem. Nadszedł wreszcie moment, gdy Rachel musiała dokonać wyboru pomiędzy miłością, kt ra znaczyła dla niej więcej niż wszystko dotąd w życiu, a mężem.Wybrała męża.Odtąd aż do końca swoich dni nauczyła się przymykać na wszystko oko. Nauczyła się gasić światło w sypialni, starając się jednocześnie nie zwracać uwagi na fakt, iż jej męża przy niej nie ma, i nie zastanawiać się, gdzie i z kim może właśnie przebywać.W latach czterdziestych historia Rachel i Jeffersona stała się znana w całej Ameryce. W Highfield wszyscy znali uczestnik w dramatu i przez długie lata m wiło się, że dom, w kt rym Rachel i Jefferson mieszkali - nawet gdy Rachel już go sprzedała - jest przeklęty. Czy historia może się powtarzać? Dom kilkakrotnie zmieniał właścicieli, aż wreszcie zamieszkali w nim Alice i jej rozpustny mąż Joe.I tu właśnie rozpoczyna się historia Alice.
1
24 grudnia 1996Alice z głośnym westchnieniem otwiera szafę i wyjmuje z niej suknię. Ostrożnie kładzie ją na ł żku, obok starannie układa pantofle, welon, pończochy i podwiązki, wciąż nie mogąc uwierzyć, że za kilka zaledwie godzin wszystko to nałoży na siebie. Za kilka zaledwie godzin zostanie oblubienicą Joe.- Oto kroczy panna młoda - nuci sama do siebie, drobnym, posuwistym kroczkiem zmierzając przez przedpok j do kuchni, by zaparzyć sobie kolejną kawę. Choć żołądek ma ściśnięty ze strachu, uśmiech nie znika jej z twarzy. Mimo że adrenalina aż w niej buzuje, jest przekonana, że musi ratować się kawą, bo inaczej zaśnie, poprzedniej bowiem nocy prawie nie zmrużyła oka. Lada moment powinna zjawić się Emily, jej druhna, i wreszcie będzie miała z kim dzielić swoje podekscytowanie.Wraca do sypialni i przez chwilę przygląda się sukni. Choć sama wybrałaby chyba inną, nie może zaprzeczyć, że jest naprawdę piękna, elegancka, niesamowicie wręcz gustowna.Alice zawsze sądziła, że będzie miała wesele na wsi. Marzyła, jeszcze jako mała dziewczynka, o kamiennym kości łku, do kt rego wkroczy przez białą drewnianą furtkę, w zwiewnej kobiecej sukience, ze świeżymi kwiatami we włosach i pękiem własnoręcznie zebranych białych stokrotek. Pan młody w zasadzie był nieważny: jej marzen

idź do sklepu