Fragment tekstu: Książka jest fikcją literacką. Nazwiska, postaci i wydarzenia są dziełem wyobraźni autorki. Jakiekolwiek podobieństwo do wydarzeń albo os b, żyjących lub zmarłych, jest zupełnie przypadkowe. Rupertowi Kingfisherowi, kt rego sztuka Dylemat więźnia po raz pierwszy zasugerowała mi tw rcze możliwości liczby 3 Musiało upłynąć wiele stuleci, by odkryto, że para bażant w i dwa dni to dowody na istnienie liczby 2: związany z tym stopień abstrakcji nie łatwo pojąć Bertrand Russell Prze
Fragment tekstu: Dla Jasona, Michaela, Sarah i Andrew CZĘŚĆ PIERWSZARozdział 1 Okładki moich książek opowiadają zwykle te same historie: urzędnik, kontroler bilet w, pracownik fabryki, pracownik budowlany, barman, ciężar dla społeczeństwa. Ale jeśli kiedykolwiek usłyszę o p łnocy pukanie do drzwi i szczekliwe: "Kto ty jesteś?", odruchowo odpowiem: "Junior Nash" - i natychmiast dodam: "pływak".Kiedyś wszyscy pływaliśmy, ale większość z tego wyrosła i wyszła z wprawy, gdyż uważają pływanie za sport dl
Fragment tekstu: Rozdział pierwszy ANIOŁ ŚWIATŁA Rozproszone przez gałęzie japońskiej wiśni popołudniowe słońce wpadało do pracowni, nie napotykając po drodze żadnej przeszkody w postaci zasłon czy żaluzji.Sączyło się przez długi szereg okien za przykrytą nowym pokrowcem sofą, ogrzewając dębową podłogę i rozsiewając w powietrzu zapach świeżo ciętego drewna.Pod urokiem czerwcowego światła pewien blask i światłość zdawały się promieniować z każdej powierzchni.Wysoka komoda, kiedyś należąca do będącego du
Fragment tekstu: ROZDZIAŁ PIERWSZY ŚWIAT WIDZIANY OCZYMA INNEJ OSOBY Mma Ramotswe, c rka świętej pamięci Obeda Ramotswe z Mochudi pod Gaborone, stolicą Botswany, była oficjalną narzeczoną pana J.L.B. Matekoniego, syna świętej pamięci Pumphamilitsego Matekoniego z Tlokweng, rolnika, a p źniej wysokiego urzędnika kolejowego. Wszyscy uważali, że to znakomicie dobrana para - ona, założycielka i właścicielka Kobiecej Agencji Detektywistycznej Nr 1, jedynej w Botswanie agencji detektywistycznej zajmującej
Fragment tekstu: ROZDZIAŁ 1 Intro i outro Andy Forrest był dużym mężczyzną. Miał sześć st p i trzy cale wzrostu, jak ostrożnie chełpiła się jego żona, gdy była pewna, że nie ma go w pobliżu i nie może jej usłyszeć. M wiąc o tym, wykrzywiała w d ł lewy kącik ust, by pokazać, że zdaje sobie sprawę z nuty przechwałki w głosie, no ale co ma począć kobieta, skoro poślubiła mężczyznę, kt ry przynajmniej jest słusznego wzrostu, nawet jeśli brak mu innych zalet.Andy'emu Forrestowi rosła wok ł talii oponka t
Fragment tekstu: Dla Anne Szumigalski (1922-1999) 1949Zasilany z okolicznych p l i płytkich row w, ciągnących się milami na wsch d od miasteczka, potok Stonebrook zbliżał się do niego ukosem, ukradkiem, przecinając wąw z Livingstona, przelewając się poprzez dymiące g ry śmieci na wysypisku - dojrzałe, wciąż zmieniające się stosy śmieci, nocą ożywające dzięki pracowitym szopom praczom, rabusiom, a po południu udzielające schronienia miejscowym psom, w większości dobrodusznym. Za wysypiskiem potok zwęż
Fragment tekstu: Dla Sunny Rozdział 1 Gdy Victoria poczuła w kieszeni wibrację telefonu kom rkowego, stała w kolejce do kasy w supermarkecie Safeway. Telefon nosiła przy sobie jako bardzo pożyteczne urządzenie, służące do komunikowania się z rodziną oraz na wypadek wszelkich nieprzewidzianych sytuacji.Dzwonił pan Tatum, dyrektor szkoły jej syna, Michaela. Miał ten numer w bazie danych. Serce podskoczyło jej do gardła. Jednak dyrektor natychmiast ją uspokoił.- Proszę się nie denerwować. Michaelowi nic s
Fragment tekstu: Dla Tabithy Faye, kt ra z każdym dniem oczarowuje mnie coraz bardziej Prolog Jest to opowieść o Alice Chambers, kt ra przeprowadziła się do domu niegdyś należącego do pisarki Rachel Danbury i kt ra przy tej okazji dowiedziała się czegoś o sobie, o swoim małżeństwie i o tym, co znaczy kochać. I kt ra zmieniła swoje życie.Pod koniec lat trzydziestych ubiegłego wieku pisarka Rachel Danbury przeniosła się do miasta o nazwie Highfield. Wiele lat po tym, jak Scott i Zelda Fitzgeraldowie
Fragment tekstu: - Lubię sprytne, szykowne dziewczyny, kute na cztery nogi i grzeszne do szpiku kości.- Takie oskubią człowieka do czysta - zauważył Randall obojętnie.- Jasne. Jakby mnie nikt nigdy nie oskubał. A to, co się teraz dzieje, jak pan nazwie?*Philip Marlowe w Żegnaj, laleczko, Raymond Chandler Tylko my, mnisi z tamtych czas w, znamy prawdę, lecz niekiedy powiedzieć ją oznacza stos.Notatki do Imienia r ży, Umberto Eco Powieść ta jest fikcją. Wszelkie podobieństwo do rzeczywistych zdarzeń l
Fragment tekstu: Na prośbę autora terminologię medyczną uzgodniono z przekładem angielskim: A.B. Yehoshua, Open Heart, translated by Dalya Bilu, New York, 1996, DoubledayKonsultacja merytoryczna dr Marek Karczewski Gedeonowi, kt ry wr cił z Indii Oddaj się w służbę czynu, ale nigdy - jego owoc w.Niech nie kieruje tobą owoc czynu!Nie pogrążaj się jednak w bezczynności. Bhagavad-gita, II 47* Część pierwsza:Zakochanie 1.Pozostało już tylko zszyć ranę operacyjną. Anestezjolog ze zniecie
Fragment tekstu: Książka ta jest fikcyjna. Imiona, postaci i wydarzenia w niej ukazane są wytworem wyobraźni autora. Jakiekolwiek podobieństwo do prawdziwych os b, żyjących lub zmarłych, zdarzeń i miejsc jest całkowicie przypadkowe. Ojcu Oczywiście, gdyby to był jakikolwiek inny kraj, Plan przetrwałby do dzisiaj w kwitnącym stanie, wciąż stosowany. W każdym innym kraju uznano by go za skarb narodowy, a wszyscy pracownicy walczyliby o utrzymanie wysokich standard w i zasad, na kt rych się opiera.
Fragment tekstu: Podziękowania Dziękuję wszystkim - dorosłym, nastolatkom i dzieciom - z kt rymi rozmawiałam, zbierając materiały do Podręcznika dla niedzielnego ojca, także tym, kt rzy woleli pozostać anonimowi. Ci, kt rym szczeg lnie należą się podziękowania, to zwłaszcza:Kevin Grout, Jane Ufton i uczniowie Szkoły Podstawowej im. Lady Joanny Thornhill w Wye, KentJoe Moran, Dominic Bergen i uczniowie Gimnazjum Walworth w LondynieTrevor Dry, pogromca makreli, z podziękowaniem za inspirację i porady wędk
Fragment tekstu: Pamięci Sandry Lee Podziękowania Wiele os b pomagało mi, gdy pisałam tę książkę, i jestem im wdzięczna za wskaz wki i wsparcie.Proszę, by szczeg lne podziękowania przyjęli:Virginia Center for the Creative Arts za miejsce, w kt rym miałam czas i przestrzeń do napisania większej części niniejszej książki.Moja agentka Deborah Schneider, kt ra - poza tym, że jest wspaniała, niezwykle prawa i cudownie mnie wspierała - włada magiczną r żdżką.W Ballantine: Maureen O'Neal, Gina Centrello i Kim
Fragment książki: ROZDZIAŁ I 1801 Właśnie wr ciłem z wizyty u mego gospodarza, jedynego sąsiada, kt ry będzie zakł cał mi samotność. Jakaż tu piękna okolica! Nie sądzę, bym w całej Anglii znalazł zakątek r wnie odsunięty od spraw tego świata. Istny raj mizantropa! Z panem Heathcliffem tworzymy dobraną parę, by dzielić między siebie to odludzie. Niezr wnany typ! Ani się domyślał, jaką zapałałem doń sympatią, kiedy ujrzałem, podjechawszy na koniu, jak jego czarne oczy uciekają pod brwi, a palce z zapiekł